Fundusz inwestycyjny zamknięty. Pozostałe. EOS1 FIZ NFW . wierzytelności. BPS TFI. Kategoria jednostki: CI PLN P. Fundusz niepubliczny. Nie wiesz co jest teraz
Otrzymałeś pozew od funduszu sekurytyzacyjnego i nie wiesz co z nim zrobić? Przecież nie zawierałeś umowy z żadnym funduszem – zignorować? Odpowiedzieć? Co powinno znaleźć się w odpowiedzi na pozew od funduszu? W poniższym artykule przedstawimy kilka najczęściej występujących możliwych zarzutów, które można wykorzystać w odpowiedzi na pozew otrzymany od funduszu sekurytyzacyjnego. Na końcu znajdziesz także propozycję pomocy ze strony naszej kancelarii. O funduszach sekurytyzacyjnych – czym są fundusze sekurytyzacyjne? Dlaczego nie należy ignorować pozwu otrzymanego od funduszu sekurytyzacyjnego? Fundusze sekurytyzacyjne to podmioty, których działalność opiera się przede wszystkim na skupowaniu wierzytelności od innych podmiotów jak na przykład banki, operatorzy telefonii komórkowych, dystrybutorzy energii. Przykładowe fundusze sekurytyzacyjne, to: S-Collect Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Niestandaryzowany Fundusz Sekurytyzacyjny, Investment I Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty oraz Intrum Justitia Debt Fund 1 Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Niestandaryzowany Fundusz Sekurytyzacyjny. Podczas zakupu następuje tzw. cesja wierzytelności, na mocy której wierzytelność przechodzi od wierzyciela pierwotnego na rzecz funduszu sekurytyzacyjnego. Dzięki cesji fundusze sekurytyzacyjne mają prawo samodzielnie dochodzić wierzytelności od dłużników, mimo, że same nie zawierały umowy z dłużnikiem. Dlatego też pozwu otrzymanego od funduszu sekurytyzacyjnego nie należy ignorować, gdyż brak odpowiedzi jest dla sądu najczęściej równoznaczny z przyznaniem twierdzeń zawartych w pozwie. W następstwie czego sąd najprawdopodobniej wyda wyrok wyłącznie w oparciu o pozew. Zatem pozwany nie odpowiadając na pozew pozbawia się możliwości obrony. Co powinna zawierać odpowiedź na pozew od funduszu sekurytyzacyjnego i w jakim terminie ją wnieść? Odpowiedź na pozew należy złożyć do sądu z którego otrzymaliśmy pozew. W piśmie dołączonym do pozwu sąd może nas zobowiązać do złożenia odpowiedzi w terminie 2 tygodni. W odpowiedzi na pozew należy podać w szczególności: nasze dane – imię nazwisko, adres oraz adres do doręczeń (jeżeli jest inny niż adres zamieszkania), sygnaturę akt podaną w piśmie otrzymanym z sądu – podanie sygnatury jest bardzo ważne, gdyż na podstawie sygnatury możliwa jest identyfikacja naszego pisma w sądzie oraz nasze twierdzenia i zarzuty. Twierdzenia i zarzuty w sprawach tego typu mogą być różne i należy podejść do nich indywidualnie. Niemniej możemy zaliczyć do nich następujące przykładowe zarzuty: Brak wierzytelności – ma miejsce wówczas, gdy wierzytelność została już spłacona przez dłużnika lub nigdy nie istniała np. dłużnik nigdy nie zawierał umowy z wierzycielem pierwotnym. Przedawnienie roszczenia – kodeks cywilny przewiduje różne terminy przedawnienia roszczeń pieniężnych. Zasadniczo termin przedawnienia wynosi 3 oraz 10 lat. Termin 3 letni odnosi się świadczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Zatem w przypadku, gdy wierzycielem pierwotnym jest podmiot, z którego działalnością zawodową wiąże się dochodzone roszczenie ulegnie ono przedawnieniu po upływie 3 lat. Należy w tym miejscu podkreślić, że termin przedawnienia może zostać przerwany przez niektóre czynności np. dochodzenie wierzytelności przed sądem, czy uznanie roszczenia przez dłużnika. Wobec powyższego nie zawsze wierzytelność istniejąca dłużej niż 3 lata będzie przedawniona. Niewykazanie roszczenia – wierzyciel dochodząc roszczenia przed sądem ma obowiązek udowodnienia istnienia oraz wysokości swojej wierzytelności. W tym celu powinien załączyć do pozwu odpowiednie dokumenty, z których będą wynikały istnienie roszczenia wierzyciela oraz dokonanie cesji pomiędzy wierzycielem pierwotnym a funduszem sekurytyzacyjnym. Nasze twierdzenia warto poprzeć odpowiedni dowodami – np. jeżeli podnosimy, że wierzytelność została już wcześniej spłacona, to warto to potwierdzić załączając do odpowiedzi na pozew np. potwierdzenie przelewu. Potrzebujesz pomocy? Skontaktuj się z nami Kancelaria Radcy Prawnego Dawid Bugajski zajmuje się profesjonalną i kompleksową obsługą prawną począwszy od wstępnej weryfikacji dokumentów, poprzez analizę prawną sprawy oraz reprezentacje przed sądami oraz innymi organami. W kancelarii świadczymy usługi weryfikacji podstaw wierzytelności funduszy sekurytyzacyjnych, przygotujemy również odpowiedź na pozew funduszu sekurytyzacyjnego, a także podejmiemy się reprezentacji pozwanego przed sądem czy komornikiem.
Parasolowy fundusz inwestycyjny jest jednym z rodzajów konstrukcji funduszy inwestycyjnych. W ramach funduszu parasolowego posiadającego osobowość prawną można utworzyć dowolną liczbę subfunduszy mogących realizować własną politykę inwestycyjną. Za zarządzanie parasolowym funduszem inwestycyjnym odpowiada towarzystwo funduszy
Fundusze inwestycyjne dzielimy na: fundusze inwestycyjne otwarte (FIO) oraz alternatywne fundusze inwestycyjne (AFI), które dalej dzielimy na specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte (SFIO) i fundusze inwestycyjne zamknięte (FIZ). Poniżej prezentujemy ich fundusz inwestycyjny (FIZ) – zasady działaniaFundusze inwestycyjne zamknięte emitują certyfikaty inwestycyjne. Są to papiery wartościowe, które reprezentują jednakowe prawa majątkowe dla uczestników funduszu. Certyfikaty można kupić albo w publicznej subskrypcji, albo po wprowadzeniu ich do obrotu publicznego. Liczba certyfikatów inwestycyjnych jest stała, określona w kolejnych emisjach. Fundusze inwestycyjne zamknięte dzielimy na: fundusze inwestycyjne zamknięte publiczne, które dedykowane są nieograniczonej liczbie inwestorów. W ich ramach istnieje możliwość dopuszczenia certyfikatów do obrotu na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie Istnieje tutaj obowiązek zatwierdzania prospektu emisyjnego przez Komisję Nadzoru Finansowego. fundusze inwestycyjne zamknięte niepubliczne, które kierowane maksymalnie do 99 inwestorów. Jednorazowy zapis na certyfikaty nie może być mniejszy niż równowartość w złotych 40 000 euro. Ze względu na wyższy oczekiwany zwrot z inwestycji FIZ będą preferowały osoby o większej skłonności do ryzyka. Ponadto osoby te będą zainteresowane raczej funduszami akcyjnymi lub funduszami fundusze inwestycyjne – specyfikaFundusze inwestycyjne otwarte (FIO) są najpopularniejszą formą funduszy na naszym rynku. Kierowane są właściwie do każdego inwestora. Zgodnie z art. 82 ustawy o funduszach inwestycyjnych fundusz otwarty zbywa jednostki uczestnictwa i dokonuje ich odkupienia na żądanie uczestnika funduszu. Z chwilą odkupienia jednostki uczestnictwa są umarzane z mocy prawa. Wpłacając pieniądze do tego rodzaju funduszu, inwestor dostaje w zamian tytuł uczestnictwa zwany jednostką uczestnictwa. Uczestnikiem funduszu otwartego może zostać praktycznie otwartymi będą w większym stopniu zainteresowane osoby o dużej awersji do ryzyka - ze względu na niskie ryzyko oraz możliwość wypłaty zainwestowanych środków w dowolnym terminie. Osoby te będą również preferowały fundusze pieniężne, lub fundusze obligacji, a ewentualne inwestycje zagraniczne będą obejmowały kraje o ugruntowanej pozycji gospodarczej. Fundusze te powinny zainteresować inwestorów: w wieku przedemerytalnym i emerytalnym oraz posiadających niskie lub zerowe doświadczenie fundusze inwestycyjne otwarte (SFIO) są specyficznym rodzajem funduszu otwartego. Statut funduszu ściśle określa kto może być jego uczestnikiem oraz dodatkowe warunki, na jakich uczestnik może żądać odkupienia jednostek jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
certyfikat inwestycyjny. Papier wartościowy emitowany przez fundusz inwestycyjny zamknięty. Reprezentuje prawa majątkowe uczestnika określone w statucie i ustawie. Może być przedmiotem obrotu na giełdzie. Wróć na listę podstawowych pojęć.
Doradztwo prawne Działalność funduszy inwestycyjnych reguluje szczegółowo ustawa o funduszach inwestycyjnych z dnia 27 maja 2004 r. Fundusz inwestycyjny jest osobą prawną, nadzorowaną przez Komisję Nadzoru Finansowego, której wyłącznym przedmiotem działalności jest lokowanie środków pieniężnych zebranych w drodze publicznego – a w przypadkach określonych w ustawie również niepublicznego – proponowania nabycia jednostek uczestnictwa albo certyfikatów inwestycyjnych, w określone w ustawie papiery wartościowe, instrumenty rynku pieniężnego i inne prawa majątkowe. Organami funduszu inwestycyjnego są: towarzystwo funduszy inwestycyjnych (TFI), rada inwestorów lub zgromadzenie inwestorów. Głównymi kryteriami podziału funduszy inwestycyjnych jest ich forma prawna i polityka inwestycyjna. Podział funduszy pod względem prawnym określono w ustawie o funduszach inwestycyjnych na trzy podstawowe typy: Fundusze inwestycyjne otwarte (FIO) – są to fundusze inwestycyjne charakteryzujące się brakiem ograniczeń co do możliwości przystąpienia oraz rezygnacji z uczestnictwa (a w konsekwencji ciągle zmieniającą się liczbą uczestników i tytułów uczestnictwa), zbywający jednostki uczestnictwa; Specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte (SFIO) – statut specjalistycznego funduszu inwestycyjnego otwartego może także określać warunki, w jakich uczestnik może żądać odkupienia jednostki uczestnictwa przez fundusz, w tym w szczególności termin, w którym uczestnik powinien zgłosić zamiar żądania odkupienia jednostki uczestnictwa lub termin, w którym nastąpi wypłata kwoty z tytułu odkupienia tych jednostek; Fundusze inwestycyjne zamknięte (FIZ) – są to fundusze inwestycyjne charakteryzujące się ograniczonym dostępem inwestorów (możliwość przystąpienia istnieje wyłącznie w okresie subskrypcji tytułów uczestnictwa) oraz ograniczoną możliwością „wyjścia”, emitujący certyfikaty inwestycyjne. Pod względem polityki inwestycyjnej fundusze dzielą się na: Fundusze zrównoważone – ich celem jest zachowanie kapitału. Inwestują w akcje i obligacje. W strukturze portfela, w większości z nich, dominuje następująca proporcja – 60% akcji i 40% obligacji. Są to fundusze stabilniejsze, wahania ich wartości są mniejsze od zmian indeksów giełdowych. W czasie hossy pozostają na ogół w tyle za rynkiem, ale osiągają lepsze wyniki w czasie bessy; Fundusze stabilnego wzrostu – jest to rodzaj funduszy inwestycyjnych, w których główną częścią portfela inwestycyjnego są bezpieczne instrumenty finansowe, zazwyczaj skarbowe papiery dłużne; Fundusze agresywne – są to najbardziej ryzykowne spośród wszystkich funduszy akcji. Ich celem jest maksymalny przyrost wartości kapitału, dający przy tym niewielki dochód bieżący. Na ogół lokują one swoje środki w akcje nowych spółek i istniejących już spółek wzrostowych. Mogą również inwestować, niezależnie od ich kapitalizacji, w spółki lub branże znajdujące się akurat w niełasce rynku, licząc na potencjał zysków zawartych w niedowartościowanych lub zapomnianych akcjach. Inne tego rodzaju fundusze inwestują we wszystkie spółki ujawniające silny potencjał zysków; Fundusze akcji – fundusze te co najmniej 60% powierzonych im środków inwestują w akcje spółek, notowanych na giełdzie. Wysokie ryzyko, związane z inwestowaniem w taki fundusz, wynika z tego, że ceny akcji zmieniają się codziennie, a skala tych zmian może być bardzo duża. Może ona osiągnąć nawet kilkadziesiąt lub więcej procent w ciągu tygodnia. Jednostki takiego funduszu powinno się trzymać stosunkowo długo, najlepiej kilka lat; Fundusze rynku pieniężnego – Inwestują one w krótkoterminowe instrumenty rynku pieniężnego, czyli w bony skarbowe, certyfikaty depozytowe, bony komercyjne itp. W tych funduszach nie ma wahań cen, ale uzyskiwany w nich dochód jest niższy. Najbezpieczniejsze z tych funduszy inwestują w bony skarbowe, średniookresowe obligacje rządowe oraz skrypty dłużne agencji rządowych; Fundusze papierów dłużnych – znane również jako fundusze obligacji, to jeden z rodzajów inwestowania w fundusze. Środki przeznaczone na ten fundusz, lokowane są najczęściej w obligacjach Skarbu Państwa o dłuższym terminie wykupu, obligacjach komunalnych, a także w instrumenty rynku pieniężnego. Fundusze papierów dłużnych należą do funduszy o niskim poziomie ryzyka. Są one dobrym rozwiązaniem dla wszystkich tych, którzy nie lubią podejmować dużego ryzyka. Fundusze papierów dłużnych to wyjątkowo stabilna inwestycja; Fundusze nieruchomości – rodzaj funduszy branżowych lokujących swoje kapitały w duże obiekty o charakterze komercyjnym, najczęściej są to hotele, biurowce, centra handlowe. Ze względu na długi horyzont inwestycyjny w branży nieruchomości, fundusze te występują najczęściej jako fundusze zamknięte; Fundusze surowcowe – są to wyspecjalizowane fundusze inwestujące w wybrane branże przemysłowe. Inwestowanie w te fundusze jest obarczone wysokim ryzykiem, ponieważ brak w nich dywersyfikacji. Jeśli koniunktura na daną branżę jest dobra, można osiągnąć znaczące zyski. Jednak w przeciwnym wypadku straty dla inwestora mogą okazać się dotkliwe. Funkcjonowanie funduszyinwestycyjnych zamkniętych Funduszem inwestycyjnym zamkniętym (dalej także „fundusz” lub „FIZ”) zarządza towarzystwo funduszy inwestycyjnych, które jest spółką akcyjną posiadającą specjalne zezwolenie Komisji Nadzoru Finansowego na zarządzanie funduszami. Jednocześnie towarzystwo jest organem funduszu inwestycyjnego, który właśnie formalnie zarządza funduszem i reprezentuje fundusz w stosunkach z osobami trzecimi (przy tym fundusz nie jest podmiotem zależnym od takiego towarzystwa). W praktyce, zezwoleniem KNF na prowadzenie działalności w formie towarzystwa legitymuje około pięćdziesiąt podmiotów. Choć aktywa funduszu znajdują się pod administracją towarzystwa funduszy inwestycyjnych oraz banku-depozytariusza, to nie można z nich egzekwować zobowiązań towarzystwa ani banku. W wypadku upadłości banku bądź towarzystwa nie wchodzą one w skład masy upadłości. Z drugiej strony, sam inwestor nie odpowiada za zobowiązania funduszu, który kontroluje. Inwestor kontroluje „swój" fundusz za pomocą Zgromadzenia Inwestorów, które pełni rolę zbliżoną do zgromadzenia wspólników w spółkach kapitałowych. Dodatkowo możliwe jest także powołanie Rady Inwestorów, której rola jest zbliżona do rady nadzorczej w spółkach prawa handlowego. Do zarządzania certyfikatami inwestycyjnymi klient może powołać fundację prywatną bądź trust, bądź też wnieść je do polisy inwestycyjnej, co zwiększa poziom poufności i może ułatwić zarządzanie majątkiem wielopokoleniowej rodziny. Fundusze inwestycyjne zamknięteniepubliczne a publiczne Fundusze inwestycyjne zamknięte publiczne są dopuszczone do publicznego obrotu. W jednej emisji można skierować ofertę nabycia certyfikatów do nieoznaczonej liczby adresatów. Dodatkowo, poza zleceniem umorzenia certyfikatów lub zawarciem umowy cywilnoprawnej kupna-sprzedaży, istnieje możliwość ich zbycia przez giełdę. Fundusze inwestycyjne zamknięte niepubliczne są dla odmiany przeznaczone dla ograniczonej grupy inwestorów prywatnych lub instytucjonalnych – w jednej emisji certyfikatów ich liczba nie może przekroczyć 149. Ustawodawca zabezpieczył też możliwość ich nabywania przez klientów detalicznych poprzez ustawienie poprzeczki w wysokości 40 000 € minimalnej wielkości zapisu. Oferty są więc skierowane tylko do zamożnych osób lub instytucji. Inwestycje Fundusz inwestycyjny prowadzi działalność ze szczególnym uwzględnieniem interesu uczestników, przestrzegając zasad ograniczania ryzyka inwestycyjnego. Jednocześnie, uczestnicy funduszu nie odpowiadają za jego zobowiązania. Fundusz może wykupować certyfikaty inwestycyjne, które wyemitował, jeżeli statut funduszu tak stanowi. Cena wykupu certyfikatu inwestycyjnego jest równa wartości aktywów netto funduszu, przypadającej na certyfikat inwestycyjny, według wyceny aktywów z dnia wykupu. Z chwilą wykupienia przez fundusz, certyfikaty inwestycyjne są umarzane z mocy prawa. Zmiany w prawie podatkowym a FIZ Jednym z rodzajów funduszy, który był często wykorzystywany w praktyce przez inwestorów w celu stworzenia struktury korzystnej podatkowo w ramach prowadzonej działalności gospodarczej i dokonywanych inwestycji był właśnie fundusz inwestycyjny zamknięty. Wyłącznym przedmiotem działalności takich funduszy było i jest lokowanie zebranych środków w określone w ustawie papiery wartościowe, instrumenty rynku pieniężnego lub inne prawa majątkowe. W przypadku „rodzinnych” funduszy środki lokowane były głównie w akcje w spółkach komandytowo-akcyjnych lub akcyjnych oraz udziały w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością, które to spółki najczęściej należały do właścicieli FIZ-u, którzy za ich pomocą prowadzili działalność gospodarczą. Powyższe wynikało głównie z korzyści podatkowych związanych z wykorzystaniem funduszy inwestycyjnych zamkniętych, które do 1 stycznia 2017 roku nie podlegały opodatkowaniu na gruncie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. W związku z nowelizacją ustawy o CIT, od 1 stycznia 2017 roku zmienił się art. 6 ust. 1 pkt 10 przedmiotowej ustawy i od tego czasu spod CIT-u zwolnione są już wyłącznie fundusze inwestycyjne otwarte oraz specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte, utworzone na podstawie ustawy o funduszach inwestycyjnych, z wyłączeniem specjalistycznych funduszy inwestycyjnych otwartych stosujących zasady i ograniczenia inwestycyjne określone dla funduszy inwestycyjnych zamkniętych. Biorąc pod uwagę powyższą okoliczność, jak i fakt, iż już wcześniej opodatkowano podatkiem dochodowym od osób prawnych spółki komandytowo-akcyjne – często wykorzystywane do optymalizacji podatkowej konstrukcji z udziałem FIZ-u – całościowy model optymalizacji stracił całkowicie na atrakcyjności. W aktualnym stanie rzeczy zatem do analizy i rozważenia zostaje zagadnienie, jak wyjść z funduszu inwestycyjnego zamkniętego, aby nie stracić zbyt wielu środków w związku z takim obciążeniem podatkowym FIZ-ów oraz aby optymalnie przetransferować działalność gospodarczą prowadzoną w spółkach „podpiętych” pod fundusz. Nasze usługi Kancelaria Prawna Skarbiec świadczy pomoc prawną i doradztwo w zakresie „wyjścia” z formuły funduszu inwestycyjnego zamkniętego wykorzystywanego do trzymania majątku lub optymalizacji prowadzonej działalności gospodarczej. Zgodnie z wprowadzonymi od 1 stycznia 2019 r. przepisami art. 119a par. 1 Ordynacji podatkowej, czynność nie skutkuje osiągnięciem korzyści podatkowej, jeżeli osiągnięcie tej korzyści, sprzecznej w danych okolicznościach z przedmiotem lub celem ustawy podatkowej lub jej przepisu, było głównym lub jednym z głównych celów jej dokonania, a sposób działania był sztuczny. Dostępne rozwiązania prawne należy zatem każdorazowo dostosowywać do indywidualnych potrzeb biznesowych, tak aby nie narazić się na zarzut działania sztucznego, sprzecznego w danych okolicznościach z przedmiotem i celem przepisu ustawy podatkowej. Dokładne znaczenie tych wskazań normatywnych warto w każdym wypadku skonsultować z radcą prawnym, adwokatem bądź doradcą podatkowym. SPORY Z FISKUSEM PRAWO KARNE SKARBOWE I GOSPODARCZE ZWROT VAT KRYPTOWALUTY
Pamiętaj, że złożenie sprzeciwu od nakazu zapłaty do sądu wolne jest od opłaty sądowej. W odpowiedzi na sprzeciw firma windykacyjna EasyDebt Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty w przeszłości bardzo często cofała powództwo w całości! Nie chciała się procesować.
Raport o sytuacji na rynku nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych w Polsce w 2020 r. Polski sektor nieruchomości w 2020 r. został dotknięty ograniczeniami związanymi z pandemią COVID-19. Jednocześnie szybka interwencja fiskalna i monetarna pozwoliły uniknąć załamania się gospodarki, a popyt na mieszkania pozostał silny. Na początku omawianego okresu kontynuowana była faza zwiększonej aktywności związanej z kumulacją wysokiego popytu w sektorach: budownictwa ogólnego, budownictwa mieszkaniowego i nieruchomości komercyjnych. W II kw. 2020 r. liczba transakcji na rynku mieszkaniowym drastycznie spadła ze względu na restrykcje związane z pandemią, ale też z powodu znacznej niepewności wpływającej na zachowania uczestników życia gospodarczego. Jednak już od III kw. 2020 r. obserwowano powrót wysokiej aktywności na rynku mieszkaniowym. Również rynek nieruchomości komercyjnych został dotknięty przez pandemię COVID-19, a związane z nią ograniczenia zaowocowały dostosowaniami po stronie przedsiębiorstw, mogącymi mieć wpływ na czynsze i ceny nieruchomości komercyjnych w dłuższym okresie. Rynek mieszkaniowy w 2020 r. konkurował z budownictwem infrastrukturalnym oraz komercyjnym o ograniczone zasoby pracy oraz środki produkcji, a z drugiej strony doświadczał silnej presji popytowej. W konsekwencji rosły koszty budownictwa oraz ceny obiektów. Głównymi przyczynami wysokiego popytu obserwowanego w sektorze nieruchomości w 2020 r. były: w budownictwie ogólnym - projekty infrastrukturalne, wspierane finansowaniem unijnym, w sektorze komercyjnym - niskie stopy procentowe w strefie euro, w budownic
Dzisiejszy rynek oferuje wiele rozwiązań. Konkurencja jest ogromna, w związku z czym możemy spotkać się z wieloma możliwościami wyboru. Odpowiedź na to, jak inwestować w fundusze inwestycyjne może być różnorodna. Niemniej jednak fundusze inwestycyjne mają swój podział, który jest ściśle definiowany w naszej gospodarce.
Na koniec 2016 roku istniało 865 funduszy inwestycyjnych zamkniętych. Co roku przybywa autorskich funduszy , które funkcjonują pod “banderą” istniejących TFI. Bardzo często zakładane są one przez osoby dotychczas zatrudnione w TFI, którym zależy na wyższej autonomii działania. Przypadek Piotra Żółkiewicza jest nieco inny. Wypłynął jako jeden z ojców sukcesu giełdowej spółki Medicalgorythmics, a w 2015 roku założył własny fundusz – Żółkiewicz&Partners Inwestycji w Wartość FIZ. W pierwszej części wywiadu opowiada jak założyć fundusz inwestycyjny zamknięty, ale również jak doświadczenie biznesowe pomaga w inwestowaniu i jak definiuje sukces. W drugiej części opowiada o swojej filozofii inwestowania w wartość. W ciągu 2 lat (od powstania funduszu) zarobiliście 25,97%, co jest dobrym wynikiem na tle głównych indeksów i innych funduszy aktywnej alokacji. Jednak fundusz nie ma określonego benchmarku. Jaki wynik jest dla Was sukcesem? Faktycznie, bijemy wszystkie indeksy i benchmarki, chociaż sami nie mamy benchmarku, czyli punktu odniesienia. Wskazówką dla klientów, co uważamy za wynik godziwy, jest poziom stopy zwrotu, od którego pobieramy opłatę za sukces, a pobieramy niewielką część nadwyżki od zysków większych niż 10% rocznie.. Liczymy na kilkanaście procent rocznie, i to się do tej pory udawało.. Ale zawsze lepiej mniej obiecać, a później kogoś pozytywnie zaskoczyć. Warto pamiętać, że wyniki naszego funduszu na pewno nie będą równomierne. Mogą przydarzyć nam się lata, w których zarobimy 40% jak i takie, w których stracimy 20%. W długim terminie te wahania się jednak uśrednią – liczę, że z zadowalającym efektem. Na rynku jest dużo rozwiązań, które oferują bardziej wypłaszczone wyniki, niż my będziemy w stanie zapewnić – ale w długim terminie skazane są one również na niższe stopy zwrotu. Wasz fundusz stosuje strategię zmiennej alokacji. Jak w ciągu tych dwóch lat ona się zmieniała? Dwa lata to bardzo krótki okres. Podejrzewam, że będą takie lata, kiedy nie będziemy mieli żadnych akcji w portfelu. Najwyższa alokacja w obligacje i gotówkę, jaką mieliśmy przez ostatnie 2,5 roku wynosiła trochę ponad 35 procent. W tej chwili w obligacjach mamy poniżej 1 procenta, ponieważ na nowo dostrzegamy dużo okazji, szczególnie w segmencie małych i średnich spółek. Ale jestem w stanie sobie wyobrazić takie lata, jak w 2007 roku, kiedy nie byliśmy w stanie znaleźć żadnej spółki, która nadawała by się do kupna. Działałem wtedy jeszcze w poprzednim wehikule inwestycyjnym. W tamtym czasie postanowiłem po prostu pieniądze z giełdy wycofać. Analitycy oraz członkowie Komitetu Inwestycyjnego to osoby, które znały się z pracy w spółce giełdowej Medicalgorithmics W jakich okolicznościach powstał fundusz? Spółka Medicalgorithmics była dla mnie w pewnym sensie odpoczynkiem od rynku kapitałowego. Osobiście inwestuję od 16 roku życia. Mój pierwszy rachunek maklerski był założony na mojego dziadka Na początku inwestowałem na własny rachunek, jako osoba prywatna, później poprzez zagraniczną spółkę inwestycyjną. Nadszedł rok 2007, kiedy na giełdzie zrobiło się bardzo drogo i nie byłem w stanie znaleźć żadnych sensownych inwestycji. Postanowiłem wtedy z giełdy na jakiś czas się wycofać.. Zacząłem rozglądać się za jakimś obiektem inwestycji poza giełdą oraz nowym sposobem na spędzanie czasu. Natrafiłem na spółkę był zespół kilku osób. Nawet ciężko to nazwać spółką – to był jeden pokój, gdzie siedzieliśmy w 5-6 osób i próbowaliśmy stworzyć coś z niczego. Ta działalność bardzo mnie wciągnęła. Medicalgorithmics rozwijał się wykładniczo i z tych 5 osób w 2009 r., w tej chwili zrobiło się blisko 600. Zadebiutowaliśmy na NewConnect, a później na rynku głównym GPW. Pracowaliśmy bardzo ciężko, ale wszystko za co się zabieraliśmy, udawało się. Gdy odchodziłem, kapitalizacja giełdowa firmy zbliżała się do jednego miliarda złotych. A jednak Pan odszedł… Kiedy spółka stała się dużą korporacją, którą nie zarządza się bezpośrednio, tylko poprzez inne osoby, to zrobiło się trochę mniej interesująco [ŚMIECH]. Postanowiłem powrócić do mojej wcześniejszej pasji, czyli rynku kapitałowego. Przyznam, że początkowo nie miałem planów odchodzenia razem z całym zespołem finansów, natomiast mój zespół trochę nie dał mi wyboru. Wielu z nich powiedziało, że i tak odchodzi, jeśli ja odejdę, więc postanowiłem, przygarnąć wszystkich i stworzyć na nowo coś razem. To są ludzie, którym bardzo ufam, których osobiście rekrutowałem i szkoliłem. Wiedziałem, że razem możemy stworzyć coś fajnego. Przeciętny uczestnik waszego funduszu lokuje w nim kilka milionów złotych. Jak wyglądało pozyskanie aktywów pod zarządzanie? Przyjmujemy nowych uczestników już od kilkuset tysięcy złotych, ale średnia inwestycja to faktycznie kilka milionów złotych. Nie korzystamy z tzw. profesjonalnych dystrybutorów usług i produktów finansowych, głównie z tego powodu, że jest to absurdalnie drogie. 60-65% całych przychodów wypracowywanych przez fundusz jest później oddawane dystrybutorom lub bankowi, który pośredniczył w sprzedaży jednostek inwestycyjnych. Aby chcieli oni dystrybuować nasz fundusz, musielibyśmy albo wprowadzić bardzo wysokie opłaty (by było się czym dzielić), albo ustalić niskie opłaty, które w całości trafiałby do dystrybutorów, a my byśmy pracowali za darmo. Obie opcje nie wyglądają kusząco [ŚMIECH]. Dlatego postanowiliśmy mieć niskie opłaty i siłą rzeczy nie wejść w te kanały dystrybucyjne. To chyba nie jest zbyt popularny wariant… To oczywiście jest najtrudniejsza droga, jaką można wybrać. Bo bardzo łatwo jest ustalić stałą opłatę rzędu 4% oraz 20% od całości zysku wejść do sieci dystrybucji i bardzo szybko pozyskać 200 czy 400 mln zł w 2 lub 3 lata. Pytanie, co dalej, bo te fundusze szybko dorastają do takiego rozmiaru, kiedy już ciężko nimi zarządzać, a wyniki takich funduszy, przez zawyżone opłaty, w długim terminie nie mogą być dobre. Takie postępowanie to szybka droga na zarobienie pieniędzy, ale ona też się szybko kończy. My wybraliśmy taką drogę, aby mieć tylko jeden produkt, ale tak dobry, jak jesteśmy sobie w stanie wymarzyć. I z tą świadomością, że będzie bardzo ciężko pozyskać pieniądze do takiego funduszu, ale że będzie to rodzaj kuli śnieżnej, która ma szanse za 15-25 lat być funduszem, który zarządza kilkoma czy kilkunastoma miliardami. Jak trafiają do Was klienci? Udaje nam się pozyskiwać pieniądze drogą głównie… poczty pantoflowej. My nie zabiegamy o klientów, nie robimy żadnych szkoleń, spotkań sprzedażowych. Po prostu zarządzamy pieniędzmi i ludzie, na których natrafiamy na naszej drodze, często są zaciekawieni, czym się zajmujemy. Kiedy się dowiadują, często postanawiają zostać klientami. W ten sposób zarządzający innymi funduszami powierzyli nam swoje prywatne pieniądze. Zrobiło to także wielu prezesów czy współzałożycieli spółek giełdowych. Takie osoby w tej chwili stanowią już ponad 1/3 wszystkich uczestników naszego funduszu. Jakie należy zgromadzić aktywa, aby opłacało się prowadzić fundusz? To zależy, jak to chcemy robić. Większość autorskich funduszy, które w ostatnich latach masowo powstawały na rynku to były fundusze często jedno- lub dwuosobowe, które starały się robić wszystko nisko-kosztowo. Podpisywały umowę z jakimś zewnętrznym TFI, nie zatrudniały analityków inwestycyjnych, nie miały biura. I koszty utworzenia takiego funduszu nie są duże. Jeśli zarządzamy w pojedynkę kilkunastoma milionami złotych, to często można już z tego wyżyć. My poszliśmy trochę inną drogą. Jesteśmy jednym z nielicznych lub jedynym funduszem, gdzie zespół 6 osób współzarządza tylko jednym FIZ-em. Poza tym mamy duże samodzielne biuro na Mokotowie. To wynika też z tego, że nie do końca robimy to dla zysku. To jest moja pasja. Ja już więcej pieniędzy nie potrzebuję, więc postanowiłem po prostu otoczyć się ludźmi, którym ufam i których lubię, i zrobić fajny produkt. Jeżeli robimy coś dobrze, to prędzej czy później pieniądze się pojawią. Akurat w tej chwili, po dwóch latach dokładania, fundusz już zaczął utrzymywać się sam. Nie macie własnego TFI, funkcjonujecie w ramach Copernicus TFI. Można się domyślać, że wynika to z kosztów. Czy wraz ze wzrostem aktywów rozważacie otwarcie własnego TFI? Obecne nie mamy takich planów, gdyż nie chodzi tutaj o koszty. Oczywiście prowadzenie TFI tylko dla jednego funduszu nie jest szczególnie efektywne kosztowo. Natomiast tutaj bardziej chodzi o ilość pracy i biurokracji. My jesteśmy dobrzy w zarządzaniu pieniędzmi i to nas interesuje. Natomiast prowadzenie własnego TFI oznacza utonięcie w niezliczonej ilości papierów i procedur. Podejrzewam, że to zajmowałoby 1/3 lub połowę naszego czasu i odbiłoby się bardzo niekorzystnie na jakości zarządzania. Więc, niezależnie od tego czy byłoby to opłacalne finansowo czy nie, tak długo jak będzie się dało korzystać z usług zewnętrznego TFI, tak długo to będziemy robić. Był Pan członkiem zarządu Medicalgorithmics, a do chwili obecnej zasiada Pan w Radzie Nadzorczej. W jakim stopniu doświadczenie biznesowe pomaga w zarządzaniu aktywami? W Medicalgorithmics odpowiadałem za dwa obszary – finanse i zarządzanie operacyjne. Na początku, gdy spółka była mała, obszar finansowy nie był szczególnie rozbudowany, więc wtedy się zajmowałem wszystkim innym. Moi pozostali koledzy z zarządu byli programistami, więc wszystkie rzeczy operacyjne związane z produkcją, rekrutacją, sprzedażą, finansami trafiły do mnie i to było niesamowicie ciekawe doświadczenie. Warren Buffet wiele lat temu, po swoim epizodzie związanym z zarządzaniem bankiem Salomon Brothers powiedział, że jest lepszym inwestorem, bo był managerem i mógł być dobrym managerem, ponieważ jest inwestorem. I to na prawdę tak działa. Szczególnie to, że Medicalgorithmics był spółką giełdową, pozwala mi lepiej rozumieć funkcjonowanie innych spółek giełdowych. To jest na pewno nie do przecenienia. Inwestorzy nie mający doświadczenia biznesowego często mają trudność, by zrozumieć, że w prawdziwym biznesie wszystko wymaga wiele czasu, a drogi na skróty zawsze kończą się okresem słabości lub niepowodzeniem. Obecnie postrzegam firmy nie przez pryzmat tabelek i finansów, a przez pryzmat kultury korporacyjnej jaką są w stanie zbudować i pielęgnować. Bardzo się cieszę, że mogłem razem z innymi budować od zera dużą firmę i widzę, że to mi pomaga na co dzień w pracy inwestora. Co jest dla Pana najtrudniejsze w zarządzaniu funduszem? Jakiś czas temu powiedział Pan, że praca zarządzającego funduszem może nie jest łatwa, ale z pewnością nie jest tak trudna, jak praca prezesa spółki giełdowej. Warren Buffet podkreślał znaczenie aspektów psychologicznych. Obracanie dużymi sumami może być obciążające. Jakie to ma znaczenie dla Pana? Odpowiedzialność jest bardzo duża zarówno, gdy zarządzamy funduszem jak i gdy zarządzamy spółką. Gdy zarządzamy spółką, odpowiadamy przede wszystkim za naszych pracowników i klientów, jeśli jest to spółka giełdowa – także za pieniądze inwestorów. W wypadku funduszu – głównie za pieniądze inwestorów. Natomiast zarządzanie spółką jest trudniejsze z tego powodu, że jest znacznie bardziej stresujące, a to wynika ze specyfiki biznesu. W biznesie operacyjnym codziennie dużo się dzieje. Często gdy zaczynałem pracę, rano miałem przed gabinetem kolejkę ludzi, którzy coś chcieli [ŚMIECH]. Często przychodzili z problemami, które pojawiły się przez noc lub poprzedniego dnia i wszystkie te problemy trzeba było codziennie rozwiązywać, a następnego dnia było znowu to samo. Na tym polega biznes operacyjny, aby sobie radzić z problemami. I po tym można poznać dobrą firmę – jak sobie z nimi radzi. W funduszu inwestycyjnym praca jest znacznie bardziej spokojna. Bo oczywiście można pracować bardzo dużo, ale nie jest to, przy odpowiednim rodzaju inwestowania, praca bardzo stresująca. Jeśli wiemy jakie spółki kupujemy i dobrze rozumiemy ich działanie, jeśli wiemy że mamy w portfelu niedrogo wycenianie inwestycje, które codziennie gdy śpimy zarabiają pieniądze, to nie jest to tak stresujące, jak zarządzanie dużą spółką. 7 votes Article Rating
jest wymagane prawem, aby pomóc w zrozumieniu charakteru tego produktu inwestycyjnego oraz ryzyka, kosztów, potencjalnych zysków i strat z nim związanych, a także pomóc w porównaniu go z innymi produktami. Produkt Nazwa Funduszu EQUES DEBITUM 2 Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Niestandaryzowany Fundusz Sekurytyzacyjny
Kolejny dramat na rynku funduszy inwestycyjnych. Klienci, którzy ulokowali pieniądze w funduszach Altus TFI w zdecydowanej większości nie będą mogli ich przez najbliższe miesiące wycofać. I nie jest pewne ile pieniędzy odzyskają. Wszystko przez kryzys zaufania, który wybuchł z powodu wątpliwych kontaktów Altus TFI ze zbankrutowanym GetbackiemKto wie czy nie mamy do czynienia z największym dramatem grupy zarządzajacej funduszami inwestycyjnymi w historii polskiego rynku. W posadach drży bowiem TFI, które jeszcze rok temu zarządzało kwotą 15 mld zł i mieściło się w pierwszej dziesiątce największych firm zarządzających na rynku. Altus był też jednym z największych TFI niezależnych od banków, tworzyło ciekawe, nietypowe fundusze inwestycyjne. Ale to już również:Święty spokój kierowcy w dobie wysokiej inflacji? Bezcenny. Jak można (spróbować) ograniczyć koszty eksploatacji samochodu? I ile to kosztuje? [NOWOCZEŚNI MOBILNI]Jest plan na wakacje za granicą? Jest też problem: wysokie ceny i słaby złoty. Dwa sposoby, by nie dać się złapać w sidła kursowe [MOŻNA SPRYTNIEJ]Cyberbezpieczeństwo w bankach: technologie przyszłości. Jak zmieni się świat bankowości? [BANK NOWOŚCI]Kilkanaście godzin temu zarząd Altus TFI poinformował, że tymczasowo zmienia statuty 11 zamkniętych funduszy inwestycyjnych, którymi zarządza. Nowe brzmienie dokumentów zamyka możliwość wycofywania pieniędzy z tych funduszy przez klientów do końca lutego 2019 r. Po tym terminie klienci będą mogli odzyskać swoją kasę tylko pod warunkiem, że fundusz będzie dysponował płynnością finansową. W przeciwnym razie zlecenia klientów będą proporcjonalnie tłumaczy „uziemienie” pieniędzy klientów gigantyczną skalą zleceń odkupu. Inwestorzy – w zależności od funduszu – zażądali natychmiastowego zwrotu pieniędzy stanowiących od 80% do 90% wszystkich aktywów poszczególnych funduszy. To regularna panika, której nie wytrzymałby żaden fundusz inwestycyjny. Z komunikatu wynika, że…„Wartość zrealizowanych żądań wykupu certyfikatów inwestycyjnych Funduszy oraz ilość certyfikatów inwestycyjnych, których wykupienia zażądano znacząco wzrosła względem poprzednich okresów. Rosnący wolumen żądań wykupu certyfikatów inwestycyjnych wymusza wyprzedaż aktywów Funduszy niezależnie od bieżącej sytuacji rynkowej oraz oferowanej ceny”Szefowie Altusa argumentują, że aby oddać pieniądze klientom – bieżąca wartość „zablokowanych” pieniędzy to 1,1 mld zł – fundusze musiałyby wyprzedać posiadane pieniądze za grosze i klienci uzyskaliby tylko ułamek tego, co zainwestowali. Dzięki zablokowaniu wypłat co prawda nie ma gwarancji, że będzie lepiej, ale wyprzedaż aktywów będzie mogła być bardziej rozłożona w czasie. A to daje cień szansy na korzystniejsze warunki w kryzysie: likwidują jedne fundusze i „zawieszają” drugieZablokowanie możliwości wycofania pieniędzy z funduszy zamkniętych to tak naprawdę jeden z ostatnich aktów dramatu, który rozgrywa się wokół Altusa. Wcześniej jego fundusze zamknięte zredukowały o mniej więcej połowę poprzednie zlecenia sprzedaży klientów, zarządzanie kilkoma funduszami zamkniętymi zostało przekazane do Rockbridge TFI, zaś sześć funduszy otwartych Altus TFI wszczęło procedurę likwidacji ze względu na „warunki rynkowe”.Pod tym eufemizmem kryje się oczywiście zalew zleceń umorzenia jednostek uczestnictwa, którego realizacja sprawiłaby, że po funduszach zostałaby przysłowiowa „kamieni kupa”. Wcześniej do inwestorów został wysłany przez szefów TFI dramatyczny w swej wymowie list z apelem, by zachowali spokój i wycofali zlecenia:„Mamy nadzieję, że argumenty, które staramy się przedstawić, jak również nasze transparentne działania oraz próba ochrony wartości Państwa inwestycji skłonią Państwa do zastanowienia się nad argumentami, które kierowały Państwem podczas składania zleceń wykupu”Wszczęcie likwidacji funduszy oznacza de facto również zamrożenie pieniędzy klientów – tym razem na półtora roku. Na taki okres (do końca marca 2020 r.) wstępnie planowane jest likwidowanie „masy upadłościowej” funduszy. Ale w kilku innych przypadkach likwidacja się przedłużała, nawet do czterech lat i przypadku sześciu funduszy otwartych, które poszły do likwidacji, klienci również zdążyli wycofać część pieniędzy. Pod koniec 2017 r. ich łączna wartość wynosiła 430 mln zł. W momencie wszczęcia likwidacji – kilkanaście dni temu – już tylko 130 mln zł. Są to dwa fundusze Absolutnej Stopy Zwrotu (Polski oraz Nowej Europy), fundusze Akcji, Stabilnego Wzrostu, Aktywnego Zarządzania oraz Optymalnego powiedzieć, że oprócz samego Altusa jego fundusze – w formie „nakładek” UFK – kupowali klienci Axy, Europy, Open Life oraz Allianza. Na razie normalnie „pracują” tylko cztery fundusze otwarte Altus TFI – w tym Absolutnej Stopy Zwrotu Dłużny (400 mln zł aktywów), Pieniężny (200 mln zł), a także Altus Short (10 mln zł).Czytaj też: Nieloty źle zainwestowały pieniądze klientów. A ci przez lata muszą czekać na odzyskanie resztek swoich pieniędzyWysoka cena spadku zaufania. Nie tylko Altus cierpiRun na fundusze Altus TFI trwał już od kilku miesięcy. We wrześniu nastąpiła jedynie jego kumulacja. Jak policzyły Analizy Online, w zeszłym miesiącu z funduszy Altusa uciekło 2,1 mld zł (w tym 1,8 mld zł z funduszy oferowanym klientom detalicznym). W czerwcu, lipcu i sierpniu umorzenia wynosiły po 350-400 mln zł przez „umoczenie” Altus TFI w aferę Getbacku. Pod koniec sierpnia CBA zatrzymało – a potem sąd aresztował na trzy miesiące – Piotra Osieckiego, założyciela i do niedawna prezesa tej firmy zarządzającej. Zarzut? Sprzedaż GetBackowi firmy EGB Investments za ponad 207 mln zł. W ocenie prokuratorów firma była warta niecałe 47 mln zł, a szefowie Altusa o tym wiedzieli. Z kolei Getback spłacił dług EGB w wysokości 80 mln prawda Altus nie zgadza się z zarzutami, ale inwestorzy zaczęli zastanawiać się czy to dobrze mieć pieniądze w funduszach zarządzanych przez firmę, która ma na koncie współpracę z Getbackiem i podejrzane transakcje. A jeśli firma zarządzająca funduszami traci zaufanie klientów, to dramat jest początku września z usług zarządzania aktywami przez Altus zrezygnował Norges Bank Investment Management (miał w Altusie 1,8 mld zł), a potem to samo zrobiło TFI Energia, które miało w Altusie 800 mln Altusa to odłożony o kilka miesięcy efekt afery wokół Getbacku. Altus nie jest jedynym TFI, które ucierpiało. Pieniądze w tempie 300 mln miesięcznie uciekają z Trigon TFI (firma zarządzała funduszami stworzonymi na bazie portfeli długów Getbacku). Miliard złotych w aktywach wyparowało z Quercusa, który pod koniec zeszłego roku miał już pod kontrolą 4,5 mld zł pieniędzy klientów (firma zarządzająca funduszami, która kupowała obligacje Getbacku, choć Quercus wziął straty klientów funduszy na siebie).Czytaj też: Co z sierotami po Getbacku? Czy wciąż jest robota dla „wilczków z Wall Street”?Rynek funduszy płaci za Getback. Jak wysoki będzie rachunek?Ale i to nie musi być koniec. Upadek reputacji Altusa – i głębokie straty klientów – może być elementem, którzy przeważy szalę i spowoduje efekt domina na całym rynku funduszy inwestycyjnych. Pieniądze ostatnio płynęły nań dość szerokim strumieniem – w funduszach jest 150 mld zł pieniędzy klientów detalicznych (przyrost o 35 mld zł w ciągu dwóch lat) i 130 mld zł w „hurtowych”. Jednak we wrześniu odpływ pieniędzy z funduszy był największy od dziesięciu lat i wyniósł aż 3 mld Być może. Ale niewykluczone, że po ostatnich aferkach na rynku TFI ludzie po prostu tracą zaufanie do tego sposobu lokowania oszczędności. Ostatnio KNF po raz kolejny przedłużyła – tym razem o dwa lata – likwidację „zbankrutowanego” funduszu Copernicus Obligacji Korporacyjnych. Fundusze Inventum (pechowi klienci pamiętają je jako fundusze Idea TFI) już siódmy rok nie potrafią rozliczyć się z inwestorami. A są jeszcze słynne fundusze Fincrea TFI ( Inwestycji Ziemskich), z których część pieniędzy wyparowało do rajów też: Kupiłeś w banku bezpieczny fundusz. A to… przekręt. Kto pilnuje funduszowych nielotów? Czy leci z nimi pilot?Czytaj też: Nie tylko obligatariusze Getback drżą o swoje pieniądze. A co z tymi, którzy zainwestowali pół miliarda w fundusze Fincrea TFI? zdjęcie: Cristandel76/Pixabay
hYA87. 0v6f7ievt7.pages.dev/3690v6f7ievt7.pages.dev/1330v6f7ievt7.pages.dev/1960v6f7ievt7.pages.dev/690v6f7ievt7.pages.dev/3910v6f7ievt7.pages.dev/100v6f7ievt7.pages.dev/2620v6f7ievt7.pages.dev/730v6f7ievt7.pages.dev/342
godebt1 fundusz inwestycyjny zamknięty co to jest