Niechodzenie na religię nie jest jednak drogą na skróty. Ks. prof. Piotr Tomasik z Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski mówi "Wyborczej": - Osoba, która wypisuje się Kontrowersyjne ulotki Archidiecezji Krakowskiej. W jej treści kuria zapowiada uczniom konsekwencje, jakie czekają ich, jeżeli zrezygnują z uczestnictwa w lekcji religii. Taką miałoby być niedopuszczenie dziecka do sakramentu dla uczniów w Krakowie. Bez religii nie przystąpią do komunii? Źródło: East News, fot: Redos/ Reporter"Rezygnując z lekcji religii, możesz zostać niedpuszczony/-a do niektórych sakramentów i funkcji w Kościele. Przygotowanie do przyjęcia Pierwszej Komunii św., sakramentu pokuty i pojednania oraz bierzmowania odbywa się podczas systematycznej katechezy parafialnej oraz w trakcie religii w szkole" - czytamy w ulotce, którą opublikowała Archidiecezja Archidiecezji Krakowskiej. Bez religii brak komunii?Ulotkę do redakcji "Gazety Wyborczej" miała dostarczyć jedna z czytelniczek, która wypisała swoje dziecko z lekcji religii. Jak zaznaczyła kobieta, broszurę otrzymał jej syn od Najpierw rozmawiała z dzieckiem na osobności kilka razy, potem wcisnęła mu ulotkę. Syn przyszedł do domu i zapytał: "Czy niechodzenie na religię jest karalne? - mówiła matka wzywa Kaczyńskiego. Chodzi o sytuację na granicy- Nie można straszyć dzieci konsekwencjami niechodzenia na religię, a ta ulotka straszy zamiast mówić o tym, co w Ewangelii jest najważniejsze, czyli o miłości. Dodatkowo wprowadza w błąd, bo przecież nie jest tak, że jak się nie chodzi na religię, nie można przyjmować komunii świętej - dodała z kolei dyrektorka SP2 w Krakowie, której córka na ulotkę Archidiecezji Krakowskiej natknęła się z kościele. Ulotka krakowskiej kurii. "Dzieci na lekcjach religii ubywa"Na pytanie o to, czy zaniosła ją do szkoły, podkreśliła, że nawet nie przyszło jej to do głowy. - Uczniowie z różnych powodów rezygnują z tych lekcji. Najczęściej nie dlatego, że stracili wiarę, ale dlatego, że ksiądz lub katecheta im nie odpowiadają. Mam nadzieję, że katechetom u mnie w szkole nie przyjdzie do głowy kolportowanie tej ulotki - zaznaczyła kobieta. Głos w sprawie ulotki zabrała także katechetka, ucząca w jednej ze szkół w Krakowie. Jak podkreśliła nauczycielka, z każdym rokiem "dzieci na lekcjach religii ubywa". - Nigdy nie wtrącam się w decyzje rodziców, nie naciskam, nie przekonuję. Znam argumenty rodziców, ich obawy. Często mówią, że dzieci niczego nie uczą się na religii i tu się zgadzam - tłumaczyła donosi "GW", w szkołach w Krakowie uczniów uczęszczających na lekcje religii z roku na rok systematycznie ubywa. Tylko w XLIII LO jeszcze cztery lata temu na katechezie nie pojawiało się 6 proc. uczniów. W 2021 roku ma być to już nawet 60 proc. Ulotka ws. lekcji religii. Kuria: "Religia jest ważnym przedmiotem"Do sytuacji związanej z odpływem uczniów z lekcji religii odniósł się abp Marek Jędraszewski, który zaznaczył, że Kościół mierzy się z falą "presji wywieranej na młodych". Jak dodał przełożony Archidiecezji Krakowskiej, ma on nadzieję, że zdalne nauczanie doprowadziło do pewnej tęsknoty uczniów za lekcjami religii i katechetami. - Z pewnością będziemy musieli szukać nowych dróg dotarcia do młodych. To wielkie wyzwanie duszpasterskie - podkreślił abp Jędraszewski w rozmowie z tygodnikiem "Niedziela".Krakowska kuria skomentowała też sprawę ulotek, wystosowanych do uczniów i ich rodziców. "Ulotki zostały przygotowane rok temu i rozesłane do parafii, do wykorzystania dla księży i katechetów naszej diecezji celem informowania o tym, że religia w szkole jest ważnym przedmiotem, propaguje wartości i uczy szacunku, pomaga w szukaniu dobra i prawdy, ukazuje związki wiary i kultury, prezentuje różne wyznania oraz religie" - napisano w odpowiedzi na pytania dziennikarzy. Jak zapewniono, ulotki Archidiecezji Krakowskiej miały być przekazywane rodzicom podczas spotkań parafialnych. Broszury mają też zawierać, konsultowane przez wydział katechetyczny, fragmenty KPK, Konstytucji RP, Instrukcji KEP, oraz Komunikatu Komisji Wychowania Katolickiego KEP w sprawie przygotowania do sakramentów świętych. "Ponadto owa ulotka zawiera zachętę do dzielenia się uwagami na temat katechezy z wydziałem katechetycznym" - jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
W 2019 r. na zajęcia uczęszczało 75,3 proc. licealistów, a w 2020 r. odsetek ten wyniósł już tylko 69,8 proc. – wskazuje ISKK SAC. Mniejszy spadek miał miejsce w technikach (z 76,7 proc
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 16:09 Możesz. Jeśli jesteś z Warszawy to idź do kościoła na Placu Trzech Krzyży. Tam podobno najszybciej można dostać bierzmowanie. Chodzenie na religie nie ma żadnego znaczenia. Do bierzmowania podchodzą także osoby dorosłe, które już dawno skończyły szkołę. koko99 odpowiedział(a) o 16:01 blocked odpowiedział(a) o 16:02 blocked odpowiedział(a) o 16:02 oczywiscie ze nie .musisz wierzyc w boga i chodzic na religie aby przystapic ;)) adrion12 odpowiedział(a) o 16:02 blocked odpowiedział(a) o 16:03 nie musisz chodzić na religie blocked odpowiedział(a) o 16:03 jestem wierząca, ale to co gada moja katechetka jest idiotyzmem i tylko o to chodzi:) Nie zostaniesz do puszczony chyba z tego co wiem blocked odpowiedział(a) o 16:07 nie mozesz mam jeszcze stara ksiazeczke i tam pisze:"przygotowanie do bierzmowania przewidziane jest tylko dla mlodzierzy prowadzacej zycie chrzescijanskie i sakralne. [...]gdy brak jest wewnetrznej aprobaty chrzescijanstwa, nie powinno sie tego sakramentu przyjmowac, byloby to czcza formalnoscia i naduzyciem a nawet scietokradztwem."i z tylu jest miejsce na oceny ze sprawdzianow przygotowujacych do bierzmowania wiec musisz chodzic na religie Nie .. Chyba że ...Zapytaj katechetki , ksiedza .. blocked odpowiedział(a) o 16:10 Jeśli nie chodzisz na Religię to nie możesz przystąpić do Bierzmowania .ale jeśli jesteś wierzący to owszem możesz ;) zapytam się mojej katechetki i ci odpowiem :PP Uważasz, że ktoś się myli? lub
Posty: 1. Niechodzenie na religię. Cześć. Zdecydowałam w tym roku, że nie chodzę na religię, po czasie zastanawiam czy to nie grzech. Nigdy nie lubiłam religii - nie mogłam przedstawić swojego zdania, widziałam, że wiele osób chodzi tam, bo musi, a nie dlatego, że wierzy, więc ja sama nie byłam tak chętna do udziału w tych
Żeby było jasne: nie jestem przeciwna religii. Każdy ma prawo wierzyć i praktykować swoją wiarę. Jednak lekcje religii w szkole? Moim zdaniem to błąd. I już wyjaśniam dlaczego! LEKCJE RELIGII W SZKOLE? JESTEM NA NIE! 1. Wiara to osobista sprawa każdego z nas. I bardzo mnie denerwuje, że czołowi politycy od lat fotografują się przed ołtarzem. Wszystkie ważne uroczystości państwowe świętowane są w kościele. A nawet zaprzysiężenie na prezydenta rozpoczyna się od mszy. To jesteśmy państwem świeckim czy wyznaniowym? Dla mnie jest jasne, że jak ktoś składa ręce do paciorka, ilekroć ma wjechać kamera, robi to, żeby uzyskać poparcie. Ale wyobraź sobie teraz, że w pracy szef woła Cię na wspólną modlitwę. Że w ciągu roku są dni, gdy zamiast do pracy idziesz do kościoła na rekolekcje. I że mszę świętą organizuje się przed każdym dłuższym urlopem oraz po powrocie z niego. No, pewnie nie chciałabyś. Co komu do tego, jak się modlisz, kiedy się modlisz i czy w ogóle się modlisz? Powinniśmy to robić w swoim czasie wolnym! Oczywiście, możesz odmówić, ale odmów, gdy wszyscy inni idą. Co będą o tobie gadać? Czy szef nie będzie mieć pretensji? Właśnie przed takimi dylematami stawiamy nasze dzieci w ich „miejscu pracy”, czyli w szkole. 2. Programy nauczania religii i podręczniki NIE są zatwierdzone przez MEN. Ani przez dyrektorów szkół. Co w praktyce oznacza, że katecheta lub ksiądz może powiedzieć WSZYSTKO, w co wierzy, nawet jeśli wierzy, że dzieci z in vitro mają bruzdy na twarzy. I nikt im nie podskoczy. Pamiętam, jak w mojej klasie ksiądz rzucił uczniem o tablicę. Piotra wspomnienia z religii również nie są fajne: plecaki latały w powietrzu, przez co niestety jeden z uczniów moczył się ze strachu. A szkoła była bezradna. 3. Szkoła jest przecież od nauki! Dlatego zamiast religii powinno być religioznawstwo czyli nauka o wierzeniach w naszej i w innych kulturach. Albo etyka czyli nauka o moralności, gdy chcemy postawić na aspekt wychowawczy. Jest coś niewłaściwego w tym, że w jednym i tym samym miejscu dziecko dowiaduje się o teorii ewolucji, a 45 minut później na innej lekcji rozkminia boski obraz stworzenia świata w 7 dni (mój syn po takim dniu stwierdził, że ktoś go okłamuje, bo pani na religii nie wspomniała, że to może być symbol. I nie musiała, gdyż patrz punkt wyżej). Albo gdy nauka jest zgodna co do tego, że z orientacją się rodzimy i nie mamy na nią żadnego wpływu, a na religii dziecko słyszy, że to wybór i homoseksualizm trzeba leczyć. Lub gdy mówi się mu w murach szkolnych, że prezerwatywa nie chroni przed ciążą ani HIV, choć pozostaje to w sprzeczności z dzisiejszą wiedzą medyczną. Dzieci w szkole powinny się uczyć FAKTÓW, a nie FAKE NEWSÓW. Szkoła z samego założenia to miejsce, do którego przychodzimy po NAUKĘ. Po wiarę idziemy do kościoła. 4. Tymczasem w szkołach więcej czasu poświęcamy religii niż innym przedmiotom. W ciągu 8 lat dziecko ma 608 lekcji religii, a tylko 308 historii. Jeśli chodzi o inne przedmioty, porównanie wypada jeszcze gorzej, bo lekcji geografii, biologii czy informatyki przez całą podstawówkę odbywa się 190, a chemii czy fizyki – 150. 5. Polskiej szkoły nie stać na religię. Brakuje wszystkiego. Piłek na lekcjach wuefu. Rodzice muszą się składać na papier ksero czy nawet papier toaletowy dla dzieci. Z tego co wiem Kościołowi niczego nie brakuje. Jeśli lekcje religii są dla niego takie ważne: powinien sam je finansować. W salkach przy kościołach. 6. Wiara nie powinna podlegać ocenie! Bo jak ją zmierzyć i w ogóle: PO CO? Tymczasem stopień z religii od kilku lat jest wliczany do średniej. Doskonale pamiętam, kiedy wprowadzono tę zmianę, bo sama wtedy chodziłam do szkoły. Wcześniej religia była traktowana przez uczniów po macoszemu i w serduszku zajmowała miejsce gdzieś tam het daleko za plastyką czy wuefem. Czy wliczenie religii do średniej zmieniło nasze podejście? A skąd! Nadal nie traktowaliśmy jej serio, głównie dlatego, że była po prostu źle prowadzona. Księża zwyczajnie nas okłamywali: pamiętam jak jeden kazał nam prowadzić dzienniczek, w którym mieliśmy zaznaczać, jak często chodzimy na mszę świętą. Cały rok twierdził, że to tylko do naszej wiadomości, taki nasz rachunek sumienia, więc możemy być szczerzy, bo on nie będzie nas z tego rozliczać. A w czerwcu zebrał te dzienniczki i wystawił ocenę :). Chodziłam wtedy do kościoła dość pilnie, w ciągu całego roku nie byłam może ze trzy razy (z powodu choroby). I przez to dostałam tróję, bo każda nieobecność – bez względu na powód, którego przecież nie zaznaczaliśmy w dzienniczkach! – oznaczała ocenę niżej. Poczułam się O-SZU-KA-NA. Wtedy po raz pierwszy w życiu pomyślałam: „A trzeba było skłamać!”. Skoro sam ksiądz może? Inny znowu ksiądz przyprowadził na lekcję ginekolożkę, która opowiadała, że tabletka antykoncepcyjna to środek wczesnoporonny i przyjmowanie ich niczym nie różni się od aborcji. To skutecznie podkopało moją wiarę w księży i myślę, że wielu uczniów – ze szkodą dla Kościoła – myśli identycznie do teraz. 7. To zwykła dyskryminacja. Dzieci niewierzących lub wyznających inną wiarę. Na pewno pamiętasz, jak byłaś dzieckiem i jak ważna dla ciebie była przynależność do grupy rówieśniczej. Być jak oni. Robić to, co oni. Gdy koleżanka z klasy nie zaprosiła na swoje urodziny, był to mały dramat. Taki sam dramat może przeżywać dziecko, gdy jego najbliższa grupa rówieśnicza – czyli klasa – spotyka się dwa razy w tygodniu na zajęciach, na które ono samo nie chodzi. Poczucie wykluczenia może nasilić się zwłaszcza, gdy dzieci – o, ironio! – W SZKOLE przygotowują się do przyjęcia sakramentu komunii. I bierzmowania. Z tego powodu rodzice często zapisują dziecko na lekcje religii w szkole, żeby nie czuło się odrzucone. A Kościół może pochwalić się wysoką frekwencją. Która absolutnie nic nie znaczy. 8. Dzieci tracą więź z Kościołem. Bo ile z tych dzieci, które owszem, grzecznie chodzą na religię, skoro już jest w planie lekcji, co niedzielę chodzi do kościoła? Ile tak naprawdę rozumie, czym są sakramenty i przyjmuje je świadomie, bo tego CHCE, a nie dlatego, że wszyscy to robią? Gdyby lekcje religii odbywały się na przykład w niedzielę po mszy dziecięcej, jestem pewna, że te msze przyciągałyby jeszcze więcej rodzin z dziećmi. A może Kościół się boi, że byłoby wręcz odwrotnie? Że już nie każdemu by się chciało? I nagle by się okazało, że już nie ponad 90% katolików, tylko jednak mniej. I jakby nie wypada ustawiać życia WSZYSTKICH Polaków, wtrącać się w rządy oraz programy nauczania? 9. Bo – pozwalając na lekcje religii w szkole – daliśmy przyzwolenie na to, żeby Kościół decydował o całej edukacji. I teraz na przykład skutecznie blokuje rzetelną edukację seksualną dzieci i młodzieży. Sam tymczasem edukuje bardzo chętnie, zgodnie z własną ideologią, niekoniecznie z nauką. Bardzo nie chciałam, żeby mój wpis zabrzmiał jak atak na Kościół. Co rusz gryzłam się w język, żeby nie napisać czegoś ostrzej. Sama pracowałam w szkole. Spotykałam prześwietnych katechetów i księży! Ale również takich, którzy uczyli dzieci, że od pocałunku można zajść w ciążę (przypominam, że odbywa się to w szkole, która NIC z tym nie może zrobić!). Słyszałam od nauczycieli, jak wyglądało ich przygotowanie do prowadzenia zajęć Wychowania do Życia w Rodzinie. Bardziej przypomina to zabawę (np. w dopasowywanie haseł: dziewictwo = świętość; antykoncepcja = grzech) niż faktyczne przekazywanie wiedzy. Kościół na każdym kroku straszy nas seksualizacją dzieci, a sam to robi, zadając przed komunią świętą pytania w stylu: „Czy miałeś myśli nieczyste?”. 10. Dlatego ten punkt zostawiam Tobie. I możesz tu wpisać absolutnie wszystko: argument PRZECIW lekcjom religii w szkołach jak również ZA, jeśli masz zupełnie inne zdanie niż ja. Kto wie, może mnie przekonasz? A może to ja przekonałam Ciebie? Daj znać, jestem ciekawa, jak faktycznie wygląda zdanie rodziców w tym temacie! (13 698 odwiedzin wpisu)
Czy nie chodzenie na religię jest grzechem ? 2011-01-29 22:09:31; Uważasz że chodzenie na religię to strata czasu ? 2011-01-30 21:29:57; Czy zwolnienie kogoś z przymusu chodzenia na religię jest nakazem na jej nie chodzenie? 2011-09-16 09:58:33; Czy chodzenie na religię w szkole średniej jest potrzebne aby móc mieć ślub kościelny
Odpowiedzi BazgroLL odpowiedział(a) o 21:14 Jak chodzisz do kościoła to tak :D Jak przyjmiesz bierzmowanie to nie ma znaczenia czy chodzisz na lekcje czy nie... dla mnie to jasne ... Ale wiedz że coś sie dzieje :P blocked odpowiedział(a) o 21:15 "ale mam dosyć już tych lekcji"Dlaczego? zapytam tak Jaka jest twoja wiedza z zakresu religii i religioznawca (religii katolickiej oczywiście) Anti_xD odpowiedział(a) o 21:15 tak, ale będziesz musiał wtedy zaliczać nauki przedmałżeńskie (ksiądz nam o tym na religii mówił) bo z tego co mi wiadomo to przed ślubem potrzebne jest twoje świadectwo z religii (ale nie wiem z jakiej klasy) ;d Jeżeli miałeś Bierzmowanie, to nie ma problemu. A to, że nie chodzisz na religię w liceum nie powinno zawadzać. :) Te lekcje nie wplywaja na to co bedziesz robil w przyszlosci po za szkola. Chyba ze masz je*nietego ksiedza co cie podkabluje ;p M7. odpowiedział(a) o 21:18 po pierwsze nie "wziąść" tylko "wziąć" po drugie tak możesz wziąć ślub jeśli bedziesz miał bierzmowanie blocked odpowiedział(a) o 21:19 Tak, bierzmowanie nie jest wymagane do wzięcia ślubu kościelnego. IZA_W odpowiedział(a) o 21:31 Chodzenie na religię nie jest wymagane do tego, aby wziąć ślub kościelny, a ślub kościelny nie jest konieczny, aby stworzyć szczęśliwy samo zgodnie z prawem kanonicznym bierzmowanie nie jest konieczne, aby zawrzeć ślub kościelny. blocked odpowiedział(a) o 19:57 A po co Ci ślub kościelny? Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Nie chcą chodzić na katechezę. Oto powody - Rodzina. Kryzys religii w szkołach. Uczniowie zabrali głos. 63 proc. uczniów nie chodzi na lekcje religii, a 40 proc. osób, które uczęszcza na § 2. 1. Osiągnięcia edukacyjne ucznia, który uczestniczy w zajęciach z religii na podstawie oświadczenia, o którym mowa w § 1 ust. 2 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach (Dz. U. Nr 36 poz. 155 ze zm.) OaYQzA.
  • 0v6f7ievt7.pages.dev/86
  • 0v6f7ievt7.pages.dev/134
  • 0v6f7ievt7.pages.dev/161
  • 0v6f7ievt7.pages.dev/329
  • 0v6f7ievt7.pages.dev/137
  • 0v6f7ievt7.pages.dev/391
  • 0v6f7ievt7.pages.dev/261
  • 0v6f7ievt7.pages.dev/19
  • 0v6f7ievt7.pages.dev/363
  • niechodzenie na religie w szkole